Maria Gmyz była przewodniczącą Rady Miasta w Zamościu, obecnie jest radną Sejmiku Województwa Lubelskiego, z wykształcenia i z zawodu jest architektem. Pełni także funkcję przewodniczącej Rady Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich Diecezji Zamojsko - Lubaczowskiej.
W piątkowy wieczór spotkała się z mieszkańcami Biłgoraja. Organizatorem wydarzenia była Akademia Myśli Chrześcijańskiej.
Wszystkich zgromadzonych w sali konferencyjnej przy kościele pw. Jana Pawła II powitał Stanisław Schodziński. - Jest wiele list wyborczych, a na nich wielu kandydatów. Jednak takich ludzi jak pani Maria jest mało. Dlatego zdecydowaliśmy się zaprosić kandydatkę do naszego miasta i przedstawić ją wyborcom. Mimo, że nie jest członkiem PiSu startuje właśnie z tego komitetu wyborczego, z miejsca 7. - mówił Stanisław Schodziński.
Maria Gmyz dziękując za zaproszenie zaznaczyła, że Biłgoraj jest jej drugim rodzinnym miastem, gdyż właśnie stąd pochodzi jej mąż. - Zawsze bardzo chętnie tu przyjeżdżam, Biłgoraj jest mi bardzo bliski - mówiła kandydatka na posła. Podkreśliła też, że pochodzi z patriotycznej rodziny, a jej ojciec był żołnierzem Armi Krajowej.
Podczas spotkania Maria Gmyz zaprezentowała wykład pod hasłem "Katolik, a wybory". - Zbliżają się wybory parlamentarne, razem z naszym Prezydentem Andrzejem Dudą mamy szansę, a nawet obowiązek wziąć odpowiedzialność przed Panem Bogiem za Polskę i losy całego narodu. Dlaczego katolicy powinni brać czynny udział w wyborach? Jest to szeroki temat, ja skupię się na najważniejszej kwestii. Katolik ma obowiązek nie uchylać się od głosowania oraz głosować mądrze i rozumnie Niby proste, a dla wielu nie do wykonania. Wiele osób mówi, że nie ma na kogo głosować, ale lista kandydatów to nie lista świętych, nikt nie jest doskonały - przekonywała kandydatka.
Wyjaśniła, że głosowanie to wzięcie odpowiedzialności za dobro wspólne. Powinniśmy jednak wiedzieć, na kogo oddajemy swój głos i popierać tych ludzi, którzy są tego warci, którzy są w stanie zrobić coś dobrego. Przede wszystkim nie powinniśmy się kierować wypowiadanymi przez poszczególnych kandydatów obietnicami, zapewnieniami. - Patrzmy na to czy kandydat w życiu społecznym i politycznym kieruje się prawdą. Musimy głosować mądrze, tylko w ten sposób wybierzemy mądry parlament - apelowała do zgromadzonych.
Maria Gmyz wie co czym chce zająć się w przyszłej kadencji sejmu. - Jako poseł RP chcę wspomagać cały region lubelski, pomagać przedsiębiorcom i rolnikom, wspierać lokalne inicjatywy gospodarcze, rozwiązywać problemy słabszych, niepełnosprawnych, wstawiać się za obroną życia, pomagać dzieciom, rodzinom, bronić wartości chrześcijańskich. Jestem zdecydowanie przeciwna dalszej wyprzedaży majątku narodowego, propagowaniu wypaczeń rewolucji kulturowej, demoralizacji najmłodszych w szkołach i mediach - wyjaśnia.
Podczas spotkania nie zabrakło pytań z sali. Obecnych interesowały kwestie imigrantów, pomocy dla mieszkańców Ziemi Biłgorajskiej, czy możliwości współpracy z lokalnymi strukturami PiS.
Kandydatka zapewniła, że jeśli dostanie się do sejmu z pewnością otworzy w Biłgoraju biuro, którego pracownicy będą na co dzień zajmowali się kwestiami ważnymi dla mieszkańców. Wyjaśniła też, że nie tylko widzi możliwość współpracy z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości, ale będzie też dążyła do scalenia struktur. - Jeśli się rozpadły trzeba je scementować, by były poważną siłą i by sobie radziły w środowisku. Mam w tym doświadczenie. Jedność jest bardzo ważna, dlatego nie zostawię struktur PiS, zechcę je pozbierać i umocnić - podsumowała Maria Gmyz.