~ z innego artykułu  Coś ta liczba głosów podejrzanie wysoka. Jakbyś zapytał na ulicy to pewnie 90% mieszkańców nie ma świadomości, że jest w Biłgoraju coś takiego jak budżet obywatelski. A tu około połowa uprawnionych mieszkańców teoretycznie oddała głos. Według deklaracji śmieciowych Biłgoraj posiada ok 21 tysięcy realnych mieszkańców. Odejmijmy dzieci poniżej 16 r.ż, to ile zostanie? Z 15-16 tysięcy może. Czyli połowa z nich teoretycznie oddała głos. Jak dla mnie podejrzanie ogromna frekwencja jak na pierwszą eydcję. Dla przykałdu w Tomaszowie gdzie budżet jest już dość znany i w tym roku była 3 edycja łącznie oddano coś ponad 4 tysiące głosów. Pewnie dlatego tak mało, że tam trzeba było wpisywać adres i pesel i trudniej było fałszować głosy. W Lublinie gdzie już chyba 5 edycja też w porównaniu do Biłgoraja mniej oddanych głosów (w stosunku do liczby ludności).
.
No właśnie. Sposób głosowania to jawna patologia. Czy nikt w UM nie pomyślał, że zorganizowanie tego w taki sposób to proszenie się o fałszerstwa i przekręty?
Zero weryfikacji. Można było wpisywać dane z książki telefonicznej. Mogły "głosować" osoby mieszkające w Warszawie, czy nawet za granicą. Chodzenie po blokach i żebranie o głosy. Fałszowanie podpisów i podpisywanie od razu za całą rodzinę. Wpisywanie niepełnoletnich dzieci (poniże 16 r.ż). Wpisywanie osób zmarłych. Dublowanie kart do głosowania i oddawanie przez jedną osobę kilku głosów.
.
Oj przed przyszłoroczną edycją władze muszą trochę to przemyśleć i coś zmienić, aby głosowanie było prawdziwym uczciwym głosowaniem, a nie jak obecnie masową produkcją głosów.
.
Jak nic nie zmienią i sposób głosowania zostanie ten sam, to za rok będzie jeszcze ciekawiej. Inni wnioskodawcy pewnie już podejrzeli sposoby na produkcję głosów jakie były stosowane przez tegorocznych zwycięzców, i jeśli za rok wszyscy zaczną je stosować, to może dojść do kuriozalnej sytuacji, że liczba oddanych głosów przekroczy liczbę mieszkańców.