BIŁGORAJ Biłgoraj 2017.05.26 09:54 | aktualizacja: 2017.05.26 09:55 Sklepy wielkopowierzchniowe oferują niezliczone ilości towarów, często w promocyjnych cenach. Niestety nie zawsze cena przy produkcie zgadza się z tą na paragonie. Przekonał się o tym jeden z naszych czytelników. Postanowił interweniować. Sytuacja miała miejsce pod koniec ubiegłego tygodnia w jednym z marketów na terenie Biłgoraja. Czytelnik udał się do sklepu, po sprawdzeniu paragonu okazało się jednak, że ceny się nie zgadzają. Okazało się, że zasady promocji nie są tak oczywiste jak się zdawało. Klient postanowił interweniować u kierownictwa sklepu, a całą sytuację opisał w liście do naszej redakcji: " Miałem nie podawać nazwy supermarketu, w którym robiłem sobotnie zakupy, ale gdy okazało się, że nie tylko ja byłem tym "szczęśliwym" nabywcą promocyjnych towarów, uznałem, że nie powinienem mieć obiekcji ujawniając nazwę tej ogromnej sieci handlowej. W centralnym miejscu dostrzegliśmy z żoną Pepsi w "super cenie", 30% taniej. Warunkiem było nabycie co najmniej 3 butelek. Wzięliśmy więc całą zgrzewkę (6szt.) i po zrobieniu pozostałych zakupów udaliśmy się do kasy. Po drodze spotkałem znajomego, u którego w koszyku dostrzegłem Pepsi. Doradziłem mu życzliwie, że lepiej wziąć całą zgrzewkę (6szt.) bo wtedy obowiązuje cena promocyjna. Oczywiście skorzystał z mojej rady. Po powrocie do domu telefonuje do mnie znajomy z pytaniem, ile zapłaciłem za "promocyjną" Pepsi. Sprawdzam, a na paragonie widnieje cena 27,99zł zamiast 18zł. Trochę się zdenerwowałem. Nie chodzi już o te 10 zł, ale dlaczego zostałem oszukany? Z drugiej strony pomyłki zdarzają się wszystkim - usprawiedliwiałem w myślach obsługę supermarketu. Wsiadłem więc do samochodu, wziąłem paragon oraz "promocyjną" Pepsi i udałem się do Tesco, oddalonego ok. 3km od mojego domu, aby wyjaśnić nieporozumienie. Lekko zakłopotana sprzedawczyni uprzejmie wyjaśniła mi, że promocyjna cena dotyczy wyłącznie butelek zakupionych pojedynczo, w ilości co najmniej 3 szt., a nie 6 butelek zgrzanych w folię, natomiast kasjerka zapomniała mnie o tym poinformować i zrobić "storno" (cokolwiek to znaczy). Stąd cały problem. Na moje stwierdzenie, że zawsze w hurcie było taniej, dlaczego więc w Tesco jest odwrotnie, sprzedawczyni poinformowała, że tu właśnie takie zasady obowiązują. Zaprosiła mnie do miejsca składania reklamacji, abym najpierw zwrócił towar, a później będę mógł sobie ponownie kupić moją Pepsi, już w cenie promocyjnej - koniecznie rozpakowane z folii butelki. Powiedziałem, żeby zwrócono mi te 10 zł i będzie po sprawie, ale okazało się, że takiej możliwości nie ma. Reklamację musi podpisać kierownik sklepu. Muszę więc zwrócić towar. Wracam więc do samochodu, wyjmuję "promocyjną" Pepsi, opakowanie plastikowe mi się rozrywa, Pepsi wylatuje na chodnik, zbieram porozrzucane butelki i idę do sklepu rozglądając się, czy inni ludzie na mnie dziwnie nie patrzą. Oddaję "promocyjny" towar, a sprzedawczyni prosi mnie o kartę płatniczą, żeby mogła dokonać zwrotu pieniędzy. Proszę zwrócić mi w gotówce - powiedziałem - bo tym razem za zakupy płaciła żona i musiałbym jechać kolejne 3 km (tam i z powrotem to razem 6km), aby przywieźć jej kartę płatniczą. Nie ma takiej możliwości, dowiedziałem się od sprzedawczyni. Zwrot może być dokonany wyłącznie na kartę, z której dokonano wcześniej płatności. W tym momencie to już bardziej potrzebowałem waleriany niż Pepsi, ale widząc moje rosnące zdenerwowanie sprzedawczyni zaproponowała mi bon podarunkowy o wartości zwracanej Pepsi. W ten sposób zachęciła mnie do zrobienia kolejnych, zapewne "promocyjnych" zakupów w Tesco.
P.S. Okazało się, że nie tylko ja byłem nieświadomy zasad promocji w Tesco. Osoby korzystające z kas samoobsługowych, również "zapominały o stornowaniu" i przepłacały za promocyjne towary. Szkoda mi tylko szeregowych pracowników marketu, którzy muszą się tłumaczyć klientom z błędów czy raczej zachłanności, lub - co wolałbym - głupoty swojego szefostwa ustalającego niedorzeczne zasady promocji. Proponuję, aby jeszcze przywrócić informacje, które kiedyś były umieszczane w sklepach, że "Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględniamy" i wówczas uciążliwi klienci nie będą niepotrzebnie stresować obsługi supermarketu". Z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie zwróciliśmy się do biura prasowego Tesco. Odpowiedź opublikujemy na naszej stronie. red.
REKLAMA
4 głosy
Promocja w markecie, czyli dlaczego warto sprawdzać paragon, 5.0000 out of 5 based on 4 ratings
Na forum istnieje możliwość oceny wypowiedzi, można oddawać głosy pozytywne jak i negatywne.
Ostatnio dodane komentarze
d9a-181
|
~ weź się weź do ~ Adam ja jako mądry gorszy sort mam winić się za to że w markecie robię zakupy a ten głupi poseł i tak wszystko sprzeda
|
e3d-bbb
|
~ Adam "Mądry" Polak robi zakupy w sklepach które należą do zagranicznych w łaścicieli cały dochód [zysk] wyprowadzany jest za granice i potem "Mądry" polak narzeka jak to w Polsce jest źle na nic nie ma pieniędzy i ogólna Bieda .Jak ma być dobrze jak jeden z drugim aby zaoszczędzić złotówkę pójdzie do supermarketu i potrzebuje 3-4 rzeczy to nie wie kiedy a w koszyku przy kasie jest 4 razy więcej nic planował ,a jego pieniądze wyjadą za granicę .Potem "Mądry" polak jedzie za tą "Granicę" aby pracować za śmieciowe stawki.Udanych zakupów!!!
|
7c4-7c6
|
~ vcn do ~ j 64 Co fakt to fakt. jak chcecie żyć zdrowo unikajcie napojów z dodatkiem sztucznego cukru (tzw słodzików chemicznych). Choler*ie uzależniają i powodują nadwagę.
|
7c4-7c6
|
~ vbnvbn To wy myślicie że w innych sklepach jest inaczej? Ile razy w Kauflandzie wracałem z paragonem do obsługi sklepu bo cena za towar na paragonie była inna niż ta na etykiecie? Wiecie co oni wtedy robią? A mówią wam że cena musiała być zostawiona z poprzedniej promocji albo że to nie do tego towaru. Ostatnio kupiłem olej silnikowy - cena na półce 79.99 a na kasie 99,99 i tłumaczenie takie że ktoś poprzekładał ceny. Biedronki, przykład z ostatnich dni. Biedra obok stacji paliw, chcesz kupić lody w promocji? Nie uświadczysz ich mimo że są na magazynie !! czekają do końca promocji i dopiero wtedy towar ląduje na półkach.
|
933-1c8
|
~ Apel do Państwowej Inspekcji Handlowej Apel do Państwowej Inspekcji Handlowej, żeby często kontrolowała sklepy, zwłaszcza te, na które narzekają klienci. Oszustwa nie powinny być bezkarne. Sanepid także powinien jak najczęściej sprawdzać jakość, przydatność towarów. Za fałszowanie terminów do spożycia, powinny być surowe konsekwencje , gdyż takie praktyki zagrażają zdrowiu i życiu klientów, tak więc Kodeks Karny należy stosować, a nie tylko mandaty.
|
d9a-181
|
~ Bezcenne to jak klient nie może ustać w kolejce
|
8eb-42d
|
~ as Podobny przypadek miał miejsce na Zamojskiej .Klientowi po podejściu do kasy różnica miedzy tym co wyszło na paragonie a cenami na półkach wyszło kilkadzies iąt złotych.Fa cet zostawił zakupy na kasie i wyszedł. Wszechobec na bylejakość i dziadostwo ,na każdym kroku człowiek musi się pilnować żeby nie został oszukany.I dziesz robić zakupy a tu niespodzia nki,ktoś ci wykonuje usługę stój nad nim i pilnuj,idz iesz do lekarza wcześniej rozpytujes z który jest dobry.Prak tycznie w każdej sferze życia jest jak na jakimś froncie jak ci roboty nie spartolą to pieniądze chcą wyciągnąć lub co gorsza odmawia wykonania usługi.
|
933-1c8
|
~ czytelnik Ostatnio często kupuję w MILI, i jeszcze nigdy tam mnie nie oszukano. Zwykle wszystko sprawdzam, i jak do tej pory w tym sklepie jest uczciwie, w dodatku sympatyczna kadra.
|
933-1c8
|
~ z doświadczenia klienta Niestety w tym markecie T. trzeba uważać. Jakiś czas temu wybrałam na stoisku książkę dla dziecka. Do półki była przyczepiona informacja z tytułem i ceną książki, która wynosiła 24,99 gr. Przy kasie okazało się, że mam zapłacić za książkę 39,99 gr. Zaprotestowałam i od razu z pracownicą poszłam do półki, żeby pokazać kartkę z ceną i tytułem książki. Zapytałam, " dlaczego wyświetla się w kasie cena o 15 zł większa?". Pani nie potrafiła wyjaśnić, po wypełnieniu jakiegoś kwitu, powiedziała, że mogę nabyć książkę za 24,99 zł. To był ostatni egz. tej de facto , fajnej , edukacyjnej książeczki. Podejrzewam, że pewnie inni klienci przede mną kupili w cenie o 15 zł droższej. Co jest możliwe, zwłaszcza jeśli ludzie robią duże zakupy i zwykle ufają , że sklep uczciwie ich traktuje. Tzn., że ceny, które znajdują się przy towarach, takie same "wybiją się "w kasie. Niestety zdarza się inaczej. Kasy samoobsługowe są skandalem, bo tam najłatwiej się nabrać, najtrudniej klientom sprawdzić promocje, odliczyć itd. Nikomu nie radzę korzystać z kas samoobsługowych. Zgodnie z prawem, każdy klient może zażądać, żeby kasjerka przy normalnej kasie go obsłużyła, a on mógł sprawdzać w tym czasie rzetelność cen towarów. Ten market dawniej przesyłał karty promocyjne do domów klientów , którzy osiadają karty promocyjne, naliczano punkty uprawniające do obniżek. Od kilku miesięcy takich kart nie przysłano. Ten market obecnie przegrywa z innymi w naszym mieście.
|
f6c-c2d
|
~ Tom33 Oto typowe zachowanie Polaka "Doradziłem mu życzliwie, że lepiej wziąć całą zgrzewkę (6szt.) bo wtedy obowiązuje cena promocyjna. Oczywiście skorzystał z mojej rady. " Żeby tylko na zdrowie wyszło, ludzie do piernika, dlaczego dajecie się tak manipulować. Czy tylko, że jest taniej to zaraz mam więcej jeść i pić. GŁUPOTA!
|
e42-346
|
~ jedi88 to samo jest z "promocja" w Tesco,"ZNIŻKA" 80% na Calgon 15tbl do pralek za .....29,99zł !!!!!!!!!a za tę cenę bez promocji można kupić 24 lub za 10,53zl 12 tbl Calgonu .Ktoś z kierownictwa sklepu próbuje sobie zarobić?
|
72b-c52
|
~ Rebai do ~ .... A w tym Twoim rodzinnym to ceny mnożone razy dwa..
|
9fd-3b0
|
~ j 64 pepsi colc to trucizny dlaczego ludzie to gowno pija Poczyta sobie jeden z drugim Polac to chytry narod tanio duzo i choroby smacznego
|
19f-8f4
|
~ Poiuy do ~ klient To rzeczywiście chyba musi być kwestia biedronki, albo sprzedawcy. mnie się nigdy taka sytuacja nie zdarzyła, najczęściej robię zakupy w tej przy lotosie
|
9a2-11d
|
~ Głupi Jaś A to że zgrzewka ma inną cenę niż luźne opakowania to też nic nadzwyczajnego, były drobne druczki pod ceną? Jak np rzodkiewka po 0.99 i ktoś się napali myśląc że za kilogram, a pod spodem drobniejszym drukiem jest podana ilość:) Markety nie oszukują tylko pasożytują na ludzkiej naiwności. Ich prawo handlowe też obowiązuje
|
e34-dbd
|
~ klient do ~ Poiuy OJ nie zgodzę się z tobą.Ja właśnie w Biedronce już kilkakrotnie zostałem oszukany tzn. nie odliczają upustu./może w innej bo jest ich w Biłgoraju bodaj 3/ Fakt, że "reklamacje" przyjmują bez problemów, ale...."przepraszam' nigdy nie usłyszałem
|
9a2-11d
|
~ Głupi Jaś Nie bronię obvych korporacji ale ze zwrotem ta kobieta miała rację. Kupione z karty to pokaż kartę żeby wszystko było jasne.
|
e34-dbd
|
~ klient do ~ anna Racja już kilkakrotnie zdarzało mi się być "nabitym w butelkę",ale udało im się tylko raz, teraz wiem, że oszukują i dokładnie sprawdzam przed odejściem od kasy. Masz rację o "przepraszam" ze strony kasjerki nie ma mowy. Raczej czują się urażone, że im zwracam uwagę.
|
ccd-509
|
~ to jest dobre.... idę do sklepu robić zakupy... mimo że w nim oszukują ale i tak idę do niego ,aa potem narzekam
|
d9a-181
|
~ anna W Stokrotka to normalne jeszcze mają pretensje że zwracasz im uwagę
|
ccd-509
|
~ .... tak dalej postępujcie BIEDAKI którzy płaczą ze jest bieda i jest drogo. Dawajcie dalej zarabiać tym z zachodu w BIEDO-SKLEPACH i rujnujecie rynek rodzimy. BRAWO
|
19f-8f4
|
~ Poiuy Niestety Tesco oszukuje na każdym kroku, licząc że nikt nie zwróci im uwagi. Załóżmy, że co trzecia osoba przyjdzie z reklamacją, jedna nie zauważy a kolejna machnie na to ręką... Zarobek jest. W Kauflandzie czy biedronce nigdy nie zostałem oszukany, a stale tam kupuję. Do Tesco jeżdżę tylko jak coś zobaczę w promocji, której nie ma jak się okazuje przy kasie
|
ccd-509
|
~ nie dosyć że za darmo kupiłeś do ~ Kupujcie w polskich sklepach to jeszcze 95 gr szkoda na napiwek za miłą obsługę ...... aaa tfuuu na takich
|
09b-37a
|
~ SWOJA zapraszam do Biedronki .codziennie niskie ceny
|
d68-69b
|
~ biłgorajski żul zamiast się cieszyć że dzięki Tesco masz kliencie możliwość pojeździć sobie wózkiem i kupić Pepsi to marudzisz!masz szczęście że ochroniarz przy wyjściu nie złapał cię do zdjęcia a twoją"facjatę"nie wywiesił na tablicy-Tych Klientów nie obsługujemy!bo aby napić się Pepsi musiał byś jechać do Frampola lub Tarnogrodu {aluzja}
|
1ff-985
|
~ Kupujcie w polskich sklepach Tesco, kaufland są znane z tych " pomyłek " . Ostatnio pani na mnie popatrzyła z byka jak zwróciłem jej ze wydała mi 95 gr za mało. A dlaczego ja mam sponsorować sieć handlowa która i tak zarabia miliony( oczywiście nie oficjalnie. Oficjalnie to wszystkie sieci zagraniczne prowadzą działalność charytatywna ponieważ od 10-15 lat nie zarobiły nawet 1 zł.
|
Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczna art 14 i 15 (Podmiot, który świadczy usługi określone w art. 12-14, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych) wydawca portalu bilgorajska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Przy komentarzu niezarejestrowanego użytkownika będzie widoczny jego ZAKODOWANY adres IP. Zaloguj/Zarejestruj się.
|
|
reklama
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
|