W środę, 27 marca, około godziny 11, dyżurny biłgorajskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kierowcy daewoo, który może być nietrzeźwy. Policjanci zostali skierowani do miejscowości Wólka Abramowska, gdzie zauważyli pojazd podany w opisie. Zatrzymali kierowcę do kontroli drogowej. Za kierownicą samochodu marki Daewoo siedział 39-letni mieszkaniec gminy Goraj. Jak wykazało badanie na zawartość alkoholu w organizmie miał ponad 3 promile. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.
Z kolei około godziny 20:00 do dyżurnego zadzwonił 26-latek z gminy Zamość, który oświadczył, że jadąc z koleżanką swoim samochodem przez miejscowość Smoryń zauważył stojący na poboczu samochód marki Land Rover, mężczyzną siedzący za kierownicą dziwnie się zachowywał. - Początkowo para pomyślała, że może potrzebuje on pomocy. Zatrzymali się i podeszli do kierowcy, okazało się jednak, że jest on pijany, powiedział młodym ludziom, że nic mu nie jest i szybko odjechał. Zaskoczona para pojechała za nim i powiadomiła policję - relacjonuje sierż. sztab. Joanna Klimek z KPP w Biłgoraju. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce 26-latek wskazał im dom, do którego wszedł mężczyzna. Mundurowi zastali go w łóżku. Jak się okazało był to 41-letni mieszkaniec gminy Frampol. Para rozpoznała go jako kierowcę land rovera. Mężczyzna przyznał, że pił alkohol, a później wsiadł za kierownicę. Jak wykazało badanie miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu.
Ponieważ mężczyzna był w przeszłości karany za jazdę w stanie nietrzeźwości teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.