Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 19 listopada br. w Biłgoraju na ul. Włosiankarskiej. - Nieznany sprawca wszedł do jednego z budynków uszkadzając zabezpieczenia włazu dachowego. Następnie ukradł kluczyki do pojazdów i dowodów rejestracyjnych, po czym przedostał się do garaży, skąd ukradł opla astrę wartego prawie 20 tys. zł - relacjonuje mł. asp. Milena Wardach, rzecznik KPP w Biłgoraju.
Wezwani na miejsce policjanci zabezpieczyli teren przestępstwa, dokonali oględzin miejsca zdarzenia i rozpytali świadków.
Dwa dni później policjanci wydziału kryminalnego odzyskali skradziony pojazd wraz z dokumentami. Samochód znajdował się w jednym z warsztatów samochodowych w Biłgoraju, gdzie został umieszczony na przechowanie. - Auto zostało zabezpieczone, natomiast 28-letni właściciel warsztatu został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy. Mężczyzna odpowie za paserstwo, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 - informuje rzecznik biłgorajskiej policji.
Okazało się, że za sprawą kradzieży samochodu stoi 15-latek z Biłgoraja, który już w przeszłości popadł w konflikt z prawem. Znany funkcjonariuszom chłopiec, w miniony czwartek został zatrzymany na terenie miasta. Teraz za kolejny już czyn karalny ponownie będzie tłumaczył się przed sądem rodzinnym i nieletnich. Jak ustalili policjanci, w ukryciu pojazdu 15-latkowi pomogli dwaj inni mieszkańcy Biłgoraja w wieku 21 i 29 lat, którzy również usłyszeli już zarzuty paserstwa.