Wielkanoc będzie inna niż wszystkie dotychczasowe. Nie będziemy uczestniczyć w Drodze Krzyżowej ulicami miasta, nie będzie też Misterium Męki Pańskiej, nie poświęcimy pokarmów w Wielką Sobotę.
- W Wielką Sobotę nie będzie tradycyjnego poświęcenia pokarmów na stół Wielkanocny. Za zezwoleniem Stolicy Apostolskiej ma go zastąpić wspólna modlitwa przy rodzinnym świątecznym stole. Tekst takiej modlitwy jest udostępniony na naszej stronie internetowej - poinformował Witold Batycki, proboszcz parafii Św. Marii Magdaleny w Biłgoraju i dodał, że Podczas Triduum Paschalnego Najświętszy Sakrament pozostanie w Tabernakulum.
Jeszcze większe zmiany czekają na wiernych w Niedzielę Wielkanocną. W najbliższą Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego tradycyjnie o godz. 6.00 odprawiona zostanie msza święta rezurekcyjna. Nie odbędzie się za to procesja rezurekcyjna. 10 minut przed Mszą św. w całej Polsce zabiją dzwony, aby obwieścić fakt Zmartwychwstania Chrystusa.
- Aby tego dnia zadość uczynić odwołanej procesji rezurekcyjnej i prosić Boga o oddalenie klęski tuż po zakończeniu świętej liturgii ok. godz. 6.45 udamy się samochodem z Najświętszym Sakramentem i relikwiami naszej patronki św. Marii Magdaleny i będziemy błogosławić mieszkańców naszej parafii - wyjaśnił proboszcz Batycki i dodał: - Nie wychodźmy na chodniki i ulice - lecz przyjmijmy błogosławieństwo stając w oknach, balkonach lub na podwórkach naszych posiadłości.
Księża z Najświętszym Sakramentem udadzą się ulicą Kościuszki do ul. Sikorskiego, następne dojadą do ronda koło marketu Lidl, po czym przejadą ulicy Bohaterów Monte Cassino.
- Pojedziemy też ul. Pojaska, aby pobłogosławić chorych i wszystkich pracowników służby zdrowia. Później nad Stawami (Piaski) udamy się z błogosławieństwem na Brodziaki, i do Smólska. Następnie przez ulicę Krzeszowską pojedziemy do Dereźni, Woli Dereźniańskiej i Rudy Solskiej. Pragniemy, aby przez taki akt, błogosławieństwo i radość ze Zmartwychwstania Chrystusa zagościło w naszych domach. Niech Chrystus przychodzący z Nowym Życiem chroni nas i nasze rodziny od śmierci cielesnej, a nade wszystko od tej duchowej - podsumował ks. Witold Batycki.