~ http://massagethai.info kurs masaz tajski warszawa kursy masazu tajskiego Tajski dla głuchoniew
idomych
Szkolenie z podstaw masażu tajskiego dla osób głuchoniew
idomych
Bezpłatne szkolenie dla osób głuchoniew
idomych z podstaw masażu tajskiego? Dzięki projektowi
, który realizujem
y pod hasłem
„Weź
sprawy w swoje ręce
…
”
stało się to możliwe! Wzięło w nim udział dziesięciu beneficjen
tów tego projektu, którzy będąc już masażystam
i, chcieli zdobyć dodatkowe umiejętnoś
ci i tym samym zwiększyć swoją atrakcyjno
ść na rynku pracy.
Szkolenie odbyło się w miejscu bliskim sercom wielu osób związanych z TPG, czyli w Ośrodku Szkoleniow
ym Stowarzysz
enia
„Akad
emia
Łucznica
”.
Poprowadzi
ła je natomiast Kanya Krongboon, o której dużo można się dowiedzieć ze strony internetow
ej
http://www.massagethai.info Kanya sama się na niej przedstawi
a jako
„jedy
na
nauczyciel
ka masażu tajskiego, indonezyjs
kiego i tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego w Polsce
”.
Oprócz tego chwali się też, że: Jestem terapeutką i nauczyciel
ką jogicznego masażu tajskiego, indonezyjs
kiego, tajskiego masażu stóp i tajskiego masażu ziołowego z kilkunasto
letnim doświadcze
niem. Wykonałam grubo ponad dziesięć tysięcy zabiegów, każdy trwający co najmniej godzinę i wyszkoliła
m w trybie indywidual
nym w Tajlandii i Wielkiej Brytanii ponad 500 masażystów
, jak również prawie 600 na 80 kursach publicznyc
h i prywatnych w Polsce (wielu wracało na moje kolejne kursy).
Katarzyna Ptasznik, koordynato
r makroregio
nu południowo
-wschodnie
go, która była odpowiedzi
alna za przygotowa
nie szkolenia dla masażystów
, informacje te uzupełnia jeszcze o to, że jak wiedziała z wcześniejs
zych rozmów z Kanyą, ma ona bogate doświadcze
nie w pracy z osobami niewidomym
i i słabowidzą
cymi. Było to ważne kryterium przy wyborze instruktor
a i jak się okazało przyniosło pozytywne efekty.
A dlaczego w ogóle masaż tajski?
Katarzyna Ptasznik wyjaśnia, że inspiracja wypłynęła z kilku źródeł:
„Ludz
ie
są coraz bardziej spięci, coraz bardziej potrzebują więc masażu relaksując
ego. A tajski jest bardziej masażem relaksacyj
nym niż leczniczym
. Jest doskonały dla osób, które po trudach codziennej pracy chcą sobie zrobić chwilę relaksu. Ponadto: masaż tajski wychodzi poza utarte schematy, więc w naszym społeczeńs
twie odbierany jest po prostu jako atrakcyjny
. Dla naszych masażystów dodatkowym atutem jest też to, że do wykonywani
a masażu tajskiego nie potrzebują żadnego specjalist
ycznego wyposażeni
a
–
wystarczy kocyk, który rozłożą na dywanie w domu klienta. Przyznać się jednak muszę, że nie ja wpadłam na ten pomysł
–
podsunęli mi go sami masażyści, biorący udział w projekcie
–
sygnalizow
ali, że to jest ta technika, którą chcieliby poznać.
”
Szkolenie
–
okiem uczestnika
, Krzysztofa Gaja
(fragmenty
–
więcej w 4. numerze kwartalnik
a
„Dłon
ie
i Słowo
”)
„Dowi
edziałem
się, że ma być 10 masażystów z całej Polski z przewodnik
ami, więc zacząłem intensywni
e myśleć, jak tylu głuchoniew
idomych nauczyć w trzy dni masażu tajskiego i z lekka obawiałem się
„woln
ej
polki
",
a nawet
„part
yzantki
",
jak to się żartobliwi
e czasem mówi na kurs, który ma być, żeby był. Ciągnęło mnie jednak coś i już, może to prowadząca Kanya Krongboon - prawdziwa Tajka, a może Anioł Stróż?
Już wkrótce miało się okazać, że ja to i owszem, mam wyobraźni całkiem sporo, ale organizato
r i prowadzący
, mieli więcej, bo nie spotkałem kogoś jadącego do Warszawy po szkoleniu, który by był niezadowol
ony.
Po naszemu, po europejsku
, jak masować, to gdzieś na leżance, kozetka jakaś, żeby tapczan chociaż. A tu na podłodze zasłane materacami
, na materacach kocyczki i oto całe wyposażeni
e na początek do masażu tajskiego. Każdy głuchoniew
idomy zajął pozycję siedzącą po turecku, albo jakąś parterową, bo i taki materac zachęca od razu do polegiwani
a nawet. Zrobiło sie gwarno, każdy gada do swojego przewodnik
a i odwrotnie, więc 20 głosów co najmniej coś tam sobie jeszcze uzupełnia na jakiejś
„mózg
owej
półce
".
Nie mogę się doczekać na rozpoczęci
e. Obok mnie Tomek mój przewodnik
, Kasia, przewodnik Zuzanny i tak dalej: Iza, Mariusz, Warszawa, Wrocław, Kraków, Szczecin. Sala dość duża, więc się stresuje, że do mnie nie dotrze coś. W pewnym momencie rozległo sie tradycyjne cii cii cii bo oto z cicha zaczyna do nas przemawiać pani Kanya. Sporo osób zna angielski, ale Małgorzata tłumaczy ofiarnie głośno wszystkim, którzy mają problemy.
Szybka decyzja, kto będzie masowany i oto już Zuzanna leży na materacu i zaczynamy masaż stopy. Nasi przewodnic
y dysponują już rysunkami, gdzieś ktoś rozdał, biorę do ręki, kilkanaści
e, może lepiej stron. Pani Kanya pokazuje pierwszą linię, przewodnic
y powtarzają nam, raz i jeszcze raz, do skutku. Wreszcie próbujemy. Uciskam kciukami na stopę Zuzanny od podeszwy i klęczę bogobojnie na kolanach, i pochylony do przodu.
Doczekałem się na panią Kanyę, podchodzi. Od razu poprawia. Ja tu gniotę rękami, jak te kopytka przysłowio
we i szybko, a ja mam naciskać, wolniutko i coraz głębiej przez całe three seconds i jak by tego było mało, to pani Kanya mówi do mnie: come back - wróć. W masażu klasycznym zawsze masuje się dosercowo i nie wraca, a w tajskim jest to come back. Nie dość tego. Coś tu na początku mi nie idzie, pani Kanya widzi, że nie rozumiem, bierze mi rękę na swoje plecy i sama naciska stopę Zuzanny. Nagle zrozumiałe
m! Ona nie naciska rękoma, ona buja się do przodu i tyłu i naciska jakby całym ciałem, a siła idzie na kciuk. Wchodzi w stopę jak w masło i na dokładkę Zuzanny pytają, czy boli, a ona mówi, że nic, a nic.
Jest gwarno jak w ulu, jedna wielka gadanina, ten zapyta, ten odpowie, ten powtórzy, tamten poda, każdy ma roboty pełne ręce. Spokojna pani Kanya, cicho mówi, jest nieco tajemnicza
, bardzo łagodna w ***** nie złości sie jak my z gatunku: cholera, już ci trzy razy mówiłem, ile będę powtarzał. Cierpliwie
, spokojnie, raz, drugi, trzeci, aż pojął kursant. W tym momencie już wiedziałem
, że warto było tu być. Byłem pewien, że mnie tu nie ominie wiedza.
Tak wygniatają
c sobie wzajemnie obydwoma kciukami nogi, co raz pokazując nowe punkty i linie, wybiła 21:00, koniec na dzisiaj. Ludzie mówią, że fajnie jest, ciężki program nabity na full - jak mawia młodzież, ale owocny. Męczyć, to się Polak lubi, byle wiedział po co. Coś tak czuję, że ludzie mają zapał, wszędzie słychać ożywienie. Koniec dnia. Jutrzejszy
, będzie według planu taki sam, tyle, że więcej pracy, bo od samego rana.
Gdybym ten dzień chciał porządnie opisać, tak z detalami, to by trzeba było kilku rozdziałów
, więc proponuję streszczen
ie: jedzenie, masowanie, masowanie jedzenie, masowanie, masowanie i spanie.
Ostatniego dnia, w niedzielę, trenujemy ofiarnie, przypomina
my, sprawdzamy
, powtarzamy jeszcze, a pani Kanya Krongboon dokładnie sprawdza każdego cichaczem. Chwali i słusznie, bo zawsze lepiej raz pochwalić, niż dwa razy zganić. I oto wypełniamy ankiety po szkoleniu na krótko przed obiadem, brawa, podziękowa
nia i rozchodzim
y się na obiad. Pani Kasia - bo na tym kursie tak mówiło się na kierownicz
kę, zdecydował
a o organizacj
i po obiedzie. To fajnie tak do kierownicz
ki wołać Kasia, zwykle kierownik to: kolejka, podanie, odpowiedź, demonstrac
ja wyższości, nierzadko buta, a tu podchodzis
z i masz przed sobą kierownicz
kę, która mówi, że jest Kasia. Bardzo miłe to wrażenie robiło, nie powiem.
Po obiedzie już spakowani, czekamy na najważniej
szą chwilę szkolenia, czyli wręczenie dyplomów i zaświadcze
ń, a sam jeszcze nie wiem, co to, to też ciekawość, która jest pierwszym stopniem do wiedzy, a ta zła do piekła, wzrasta. Pani Kanya mówi ostatnie słowa, że dobrze nam szło, że możemy się posługiwać masażem tajskim w swoich gabinetach
, aż wreszcie ruszyła kolejka do wręczenia świadectw. Każdy ściskał w garści swoje, pod kurtkę chowa, bo pada. Wielkie podziękowa
nia dla pani Kanyi, brawa i brawa, wszyscy się uśmiechają
. W końcu zabieramy się do autokaru i do stolicy, skąd wkrótce rozjedziem
y się na cały kraj.
Gratuluję pomysłu organizato
rom kursu, kogo nie było niech zazdrości i mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś taki będzie?
”
Wrażenia innych uczestnikó
w
Danuta Gronowicz ze Szczecina:
„Na
szkolenie przyjechał
am, bo chciałam podwyższyć swoje kwalifikac
je zawodowe. Poza tym bardzo mnie to interesuje
. Ukończyłam kurs masażu klasyczneg
o w
„Akad
emii
Fitness
”,
a o tajskim tylko czytałam wcześniej w Internecie
. To jednak nie to samo, co poznać technikę na żywo. Z jednej strony chciałam więc podnieść swoje kwalifikac
je, a z drugiej rozwinąć swoje zaintereso
wania.
Podczas szkolenia najbardzie
j podobało mi się to, że instruktor
ka każdy kolejny etap masażu pokazywała każdemu masażyście indywidual
nie, wykonując go po prostu na nim. Mogliśmy poczuć, jak ważne jest ciepło jej dłoni i jaka powinna być siła nacisku. Kanya wyczuła też chyba, że moje mięśnie były spięte, więc wykonała na mnie dodatkowo masaż - chodząc po moich udach! Wydawałam przy tym dziwne dźwięki, którym wszyscy się dziwili (śmiech). To zapamiętam najbardzie
j! Było to mocne ugniatanie
, a czułam to najpierw jako mocne ukłucie, które chwilę później powoli się rozchodził
o. Stąd te dziwne dźwięki.
Masażu tajskiego nie będę robić osobom, które będą przychodzi
ły do mnie z chorobami kręgosłupa
, czy innymi bolesnymi schorzenia
mi. Przypadek każdego klienta rozpatrzeć będę musiała indywidual
nie. Na pewno jednak wielokrotn
ie wykorzysta
m elementy tej techniki! Myślę, że klienci też będą tym zaciekawie
ni i będą przychodzi
li z ciekawości
. A masaż tajski może im pomóc, gdyż pozwala on poruszyć organizm do tego, żeby sam zaczął się regulować. Zawsze jednak powtarzam, że sam masaż nie rozwiąże problemu
–dora
dzam
też zwykle zmianę diety i więcej ruchu.
”
Mariusz Het z Kluczborka i Tomasz Marciniak z Rawicza:
„Tajs
ki
różni się od masażu klasyczneg
o tym, że przy tym pierwszym masażysta musi się dużo nagimnasty
kować, technika ta wymaga od niego dużo więcej ruchu. Pacjentem też trzeba dużo więcej poruszać!
”
„Samo
szkolenie? Przeszkadz
ał mi trochę hałas. Kanya każdy ruch opisywała, dokładnie mówiła jak trzymać palce itp. Gdy wszyscy wokół rozmawiali
, trudno było się skupić. Dużo lepiej mi się pracowało po godzinach, gdy już wszyscy się rozeszli i zostałem tylko ja z Mariuszem, Kasią i Kanyą, bo wtedy było wreszcie cicho.
”
„Cies
zę
się, że mogłem poznać Kanyę i wielu innych ludzi.
”
http://tpg.org.pl/index2.php?aktu&news=80 http://sites.google.com/site/masaztajskiwarszawakurs