Szlachetna Paczka na stałe wpisała się w kalendarz wydarzeń, które organizowane są na terenie powiatu biłgorajskiego. Bez względu na sytuację akcja jest kontynuowana. Tegoroczna Szlachetna Paczka ruszyła w połowie listopada, kiedy otwarta została baza potrzebujących wsparcia rodzin.
Przez ten czas mogli zgłaszać się darczyńcy, którzy mieli za zadanie przygotować paczki dla wybranych rodzin. W ubiegłym roku takie wsparcie trafiło do 55 rodzin, a relację z finału znajdą Państwo pod adresem Finał Szlachetnej Paczki. 55 rodzin otrzyma pomoc.
A jak jest w tym roku?
Weekend Cudów rozpoczął się w sobotę, 12 grudnia. Tym razem wszystkie dary zostały zgromadzone w Medycznym Studium Zawodowym. Niestety ze względu na pandemię nie można było zorganizować uroczystości, podczas której wszyscy zaanażowani w akcję mogą podzielić się wrażeniami i podziękować sobie nawzajem.
- W ramach tegorocznej akcji odwiedziliśmy 94 rodziny. Paczki otrzyma 50 rodzin z Biłgoraja oraz13 rodzin z Tarnogrodu. Niestety nie wszystkie osoby mogą otrzymać wsparcie, ze względu na wymogi finansowe. Część rodzin przekroczyła zakładane limity - mówi w rozmowie z portalem bilgorajska.pl Zuzanna Hanas, koordynator Szlachetnej Paczki w Biłgoraju i Tarnogrodzie.
Oddzielne magazyny utworzono w obu miastach. Część paczek trafi do rodzin dopiero jutro, dary przyjadą z odległych stron. - Mamy darczyńców z Lublina, Warszawy, ale także z Londynu. To bardzo optymistyczne - dodaje Zuzanna Hanas.
A o co prosiły rodziny?
Okazuje się, że potrzebne są najprostsze rzeczy. Niektórzy prosili o żywność, czy zabawki dla dzieci, inni o komputery do zdalnego nauczania. Ale była też zupełnie wyjątkowa sytuacja. Mieszkanka powiatu poprosiła o... drzwi, które uległy zniszczeniu podczas interwencji medycznej.
Oczywiście akcja nie udałaby się, gdyby nie wolontariusze. W sumie działało ich 30, 25 w Biłgoraju oraz 5 w Tarnogrodzie.