Jeszcze miesiąc temu prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Andrzej Furmanek w rozmowie z portalem bilgorajska.pl informował, że o ile czekają nas podwyżki za odbiór odpadów, o tyle dobrą wiadomością jest pozostawienie cen ścieków na dotychczasowym poziomie. Zaznaczył, że taka sytuacja będzie wtedy, gdy miasto utrzyma dopłaty na obecnym poziomie z 2011 roku, czyli 0,86 zł do każdego m3 ścieków.
Mimo, że budżet na przyszły rok nie został jeszcze uchwalony, jak się dowiedzieliśmy dopłaty do ścieków nie zostały w nim uwzględnione. Cała więc kwota, która była udziałem miasta, będzie musiała zostać pokryta z kieszeni mieszkańców. - Nie podnosimy cen, ale jeśli w przyszłym roku nie będzie dopłat to automatycznie oznacza to wyższe rachunki - mówi Andrzej Furmanek, prezes PGK i zaznacza, że kwestia dopłat należy do kompetencji Rady Miasta, w związku z czym PGK nie będzie składał wniosku o ich utrzymanie.
Obecnie mieszkańcy Biłgoraja płacą 4,98 zł za m3 ścieków. Teraz będą musieli dołożyć 0,86 zł. Przeciętna czteroosobowa rodzina w Biłgoraju zużywa ok. 10m3 miesięcznie, czyli 120m3 rocznie. Łatwo policzyć ile trzeba będzie dołożyć do przyszłorocznych rachunków. Kwota ta da miastu nie małe oszczędności.
- Mimo, że mamy czasy kryzysu postanowiliśmy pozostawić cenę w niezmienionej wysokości, chociaż z pewnością będzie nam ciężko funkcjonować, już drugi rok nie wprowadzamy podwyżek w tym zakresie, a koszty naszej działalności rosną - dodaje prezes.
Oczywiście brak dopłat będzie można z całą pewnością stwierdzić po uchwaleniu budżetu, czyli 16 grudnia br. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby miasto miało zamiar zrezygnować z tych oszczędności.
Trzeba jednak zaznaczyć, że ceny wody i ścieków na terenie Biłgoraja wcale nie należą do najwyższych. Dla przykładu władze Białogardu uznały, że odpowiednia stawka to 35 zł za m3 wody i ścieków. - Mimo różnych opinii nasze ceny są na bardzo umiarkowanym poziomie, przy czym woda jest bardzo dobrej jakości - podsumował prezes Furmanek.