fot. archiwum
- Zdarzenie miało miejsce wczoraj wieczorem. W akcji brały udział cztery jednostki PSP oraz jeden zastęp OSP, w sumie z żywiołem walczyło 30 strażaków - poinformował w rozmowie z portalem bilgorajska.pl Albert Kloc, rzecznik prasowy KP PSP w Biłgoraju.
Działania trwały kilka godzin, jednak nie udało się uratować płonącej stodoły. Połowa budynku została doszczętnie zniszczona.
- Prawdopodobnie przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Był to budynek wolnostojący, drewniany, kryty dachówką. Bezpośrednio zagrożony był także przylegający do stodoły budynek gospodarczy, jak również drewniany garaż znajdujący się w odległości ok. 8 metrów - opowiada dalej Albert Kloc.
Niestety konsekwencją pożaru były duże straty. Ewakuowano trzodę chlewną jednak po opanowaniu żywiołu, w spalonej stodole, strażacy odkryli dwa martwe zwierzęta. Spaliły się także dwie tony ziarna, pięć ton słomy, jak również sprzęt gospodarczy.
- Znacznym utrudnieniem prowadzonych działań była bardzo niska temperatura - podsumował rzecznik.