- Zarząd postanowił o wystawieniu swoich udziałów na sprzedaż. Na najbliższym posiedzeniu Sejmiku zapadnie decyzja o wystawieniu całości przedsiębiorstwa - informuje w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, Beata Górka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego.
Argumentem przemawiającym za sprzedażą jest zła sytuacja spółki. Uratować może ją prywatny przedsiębiorca. - Chcemy sprzedać biłgorajski PKS firmie świadczącej usługi transportowe, ale nie mamy żadnego narzędzia, aby zmusić firmę, by zachowała wszystkie połączenia. Będą kierowali się rachunkiem ekonomicznym - dodaje rzecznik Górka.
Pani rzecznik nie chciała podać jaką wartość rynkową ma biłgorajski przewoźnik. Sejmik, na którym zostanie podjęta ostateczna decyzja o sprzedaży, odbedzie się pod koniec czerwca.
Procedurę zbycia spółki uruchomiono w zeszłym roku, mogli państwo o tym przeczytać w artykule pt. PKS na sprzedaż.
Wyjaśniając swoją decyzję Urząd Marszałkowski wysłał list, w którym pisał: "Przesłanką do uruchomienia powyższej procedury stały się sygnały płynące z rynku oraz czynniki przemawiające za zbyciem udziałów Spółki. Zasadnym jest bowiem sprzedaż wszystkich udziałów będących własnością Województwa Lubelskiego na rzecz inwestora, który zasili Spółkę kapitałowo, a jednocześnie dzięki wdrożeniu nowych rozwiązań, przyczyni się do jej rozwoju i utrzymania miejsc pracy, co jest najlepszym rozwiązaniem dla przyszłości Spółki. Ponadto, za zbyciem udziałów Spółki przemawia jej obecna sytuacja ekonomiczna i finansowa, jak również konieczność zapewnienia Spółce możliwości rozwoju".