Do zdarzenia doszło dzisiaj o godz. 7.10 na trasie Kozaki - Łukowa. 54-letni mieszkaniec gminy Łukowa, kierując autobusem PKS na zakręcie wypadł z drogi i wjechał do rowu. Mężczyzna wiózł siedmioro dzieci z dwóch miejscowości. Miał zawieźć je do szkoły w Łukowej, po drodze miał jeszcze zabrać dzieci z miejscowości Pisklaki i Szostaki.
- Zgłoszenie o autobusie stojącym w rowie nastąpiło od postronnej osoby. Po dotarciu na miejsce zdarzenia policjanci zobaczyli, że autobus z rowu wyciąga ciągnik. Dzieci już w nim nie było. Poszły do szkoły - relacjonuje podkom. Tomasz Kasprzyk z KPP w Biłgoraju. - Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma 1,6 promila. Policjanci ustalają teraz, czy żadnemu dziecku nic się nie stało - dodaje podkom. Kasprzyk.
Dobrze, że skrajny brak odpowiedzialności skończył się tylko na wjeździe do rowu. Dzieci wysiadły z autobusu i poszły do szkoły, a mogło dojść do tragedii. Teraz 54-latek odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
AKTUALIZACJA: Dzieci w autobusie było 9 i 1 osoba dorosła. Dzieci w przedziale wiekowym od 8 do 16 lat. Policjantom udało się dotrzeć do wszystkich pasażerów, nikomu nic się nie stało.