Zebranych przywitał proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP, prałat Józef Flis.
Podczas Misterium przypomniano postaci Konrada "Wira" Bartoszewskiego i Wandy "Wacek" Wasilewskiej, których patriotyzm przejawiał się w budowaniu wolności dobrym czynem i mową, w miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej. Montaż słowno - muzyczny uzupełniały stale wyświetlane nazwiska tych którzy zginęli za Ojczyznę na terenie powiatu biłgorajskiego. Misterium swoją obecnością zaszczycił biskup Marian Rojek, wziął w nim także udział syn Konrada "Wira" Bartoszewskiego.
- Zależy mi aby dzieci przeżyły historię która wydarzyła się tu w Bilgoraju gdzie tylu ludzi oddało życie za Ojczyznę. Żeby były tego świadome i pokochały Polskę. Przez to, że mogą zagrać w przedstawieniu, mogą tą historię bardziej przeżyć i bardziej zapamiętać. Zaangażowane są dziec ze szkół podstawowych, średnich oraz księża - mówi w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, siostra Leonarda, autorka scenariusza Misterium. Oprócz przedstawienia tragicznych losów "Wira" Bartoszewskiego i "Wacek" Wasilewskiej, w Misterium symbolicznie ukazano także Polskę rozdartą przez zaborców.
Wanda Wasilewska, ps. Wacek, z domu Brzyska - W czasie II wojny światowej żołnierz Armii Krajowej w Krzeszowie. W 1943 poślubiła ppor. Kondrada Wasilewskiego. W 1944 została aresztowana i przesłuchiwana przez Gestapo w Biłgoraju. Podczas przesłuchania, w czasie którego była torturowana, wyskoczyła przez okno z pierwszego piętra, łamiąc nogi i doznając wstrząsu mózgu. Pomimo tego Niemcy nie przestali jej torturować. Została rozstrzelana w lesie Rapy na peryferiach Biłgoraja 4 lipca 1944 r. wraz z ponad 60 innymi partyzantami.
Na jej cześć ulicę przy byłej siedzibie Gestapo w Biłgoraju nazwano Wandy Wacek - Wasilewskiej, a na budynku zamontowano tablicę pamiątkową.
Konrad Czesław Bartoszewski, najbardziej znany pseudonim to "Wir",ale miał też inne: "Zadora", "Łada", porucznik AK, pisarz. Był dowódcą oddziału partyzanckiego działającego pod Józefowem podczas II wojny światowej.Po klęsce kampanii zamieszkał w Józefowie, w tamtejszych okolicach rozpoczął działalność konspiracyjną w AK. Został dowódcą Rejonu Józefów, jego oddział stoczył wiele walk z Niemcami. Za jego walkę konspiracyjną życie oddali najbliżsi. Rodzice Janina i Wacław oraz siostra Wienisława zostali rozstrzelani w odwecie za udane odbicie "Wira"z niemieckiego aresztu. Zmarł 21 kwietnia 1987 w Lublinie.