~ Stan   Rozmowa z kandydatem na burmistrza z ramienia Kongresu Nowej Prawicy Stanisławem Bąkiem
Obniżymy podatki o 50 procent
Anna Sankiewicz: Kandydując na burmistrza mówi pan dużo o ideałach. Czy to wystarczy, aby mądrze rządzić miastem?
Stanisław Bąk: Idee traktujemy jako dobrą podstawę. Są one drogowskazem, którym się kierujemy.
Jakie ma pan doświadczenie w samorządach?
Byłem radnym drugiej kadencji Rady Miejskiej w Biłgoraj, przewodniczącym komisji Oświaty Sportu i Turystyki, członkiem komisji budżetowej.
Kładzie pan duży nacisk na obniżenie podatków i zniesienie opłaty adiacenckiej. Skąd weźmie więc pan pieniądze na utrzymanie miasta?
Obniżenie podatków nie zawsze jest związane z obniżeniem wpływów. Przy niskich podatkach więcej osób zaczyna płacić i jest mniej umorzeń. Obniżka podatków spowoduje szybszy rozwój gospodarczy miasta ,będzie więcej inwestycji, powstaną nowe miejsca pracy, więc wzrosną wpływy z innych podatków, na przykład dochodowego, co wyrówna a nawet przewyższy stan z przed obniżki . Wtedy znowu je obniżymy. Naszym celem nie jest zwiększanie ilości pieniędzy w budżecie miasta, tylko w kieszeniach mieszkańców. Nie będziemy okradali ludzi, nie będziemy rabowali przy pomocy podatku na ”szczytne” cele.
Czy obniżenie podatków w mieście o 50 procent to nie utopia?
Utopia to coś niemożliwego do zrealizowania, np. socjalizm jest utopią. Natomiast obniżenie podatków o 50 procent jest możliwe, ponieważ i tak po obniżce będą wyższe niż 12 lat temu, dlatego te 50 procent to dopiero początek. Są gminy w Polsce, które nie pobierają tego podatku w ogóle, mają zrównoważony budżet i inwestycji nie mniej niż Biłgoraj, czyli da się.
Co chciałby pan zmienić w Biłgoraju w pierwszej kolejności?
Zmienię sposób zarządzania miastem i sposób wydawania publicznych pieniędzy.
Jak chce pan oddłużyć miasto?
Z oszczędności, przestaniemy finansować rzeczy zbędne, które nie służą wszystkim mieszkańcom, a budżet miasta - czyli pieniądze wszystkich podatników - ma służyć jak najszerszemu gronu podatników, a nie spełniać "duchowe" czy "intelektualne" zachcianki co niektórych. Rozrywkę kulturalną czy sportową należy traktować tylko i wyłącznie jako potrzeby natury prywatnej, indywidualnej dla każdego z osobna.
Jaki ma pan plan na rozwój przedsiębiorczości w Biłgoraju?
W Biłgoraju jest wiele osób, prowadzących działalność gospodarczą i wiele osób planuje ją założyć. Każdy ma swój plan działania. Biłgoraj zawsze był i jest miastem ludzi przedsiębiorczych. Będziemy się starali im nie przeszkadzać. Poza niskimi podatkami i opłatami (np. za koncesje i zezwolenia) postaramy się zapewnić im przyjazną i sprawną administrację. Nie planujemy tworzenia strefy ekonomicznej, ponieważ to zbędna biurokracja. Podatki będą niskie oraz atrakcyjne dla inwestorów i to wystarczy. Nie będzie przywilejów i ulg. Wszystkie firmy działające na terenie miasta musza mieć te same warunki prowadzenia działalności, wszyscy będą płacić ten sam niski podatek.
Przez 12 lat urzędowania obecnego burmistrza miasto bardzo się zmieniło. Gdy zostanie pan burmistrzem to będzie pan kontynuował dzieło Janusza Rosłana?
Zmieniło się, ale czy na lepsze? Czy miasto jest dobrze zarządzane? Przyjrzyjmy się inwestycjom: dwie sztandarowe „budowle socjalizmu”, czyli Hala OSIR oraz budynek BCK. Ogromne budynki nie dostosowane do potrzeb, drogie i generujące ogromne koszty utrzymania. Wzrost kosztów na BCK w 2013 roku w stosunku do roku 2003 to o 1,5 mln złotych więcej, OSiR 1,3 mln złotych więcej rocznie. Wydatki na oświatę w 2013 roku wzrosły o 100 procent w stosunku do roku 2003. I to pomimo zmniejszenia ilości uczniów. Opieka społeczna 2003 roku to wydatek rzędu 5 mln zł, a w 2013 już 11 mln zł. Czy aż tak zbiednieliśmy? Natomiast wpływy z podatków wzrosły z 724 zł na 1 mieszkańca w 2003 roku do 1427 zł w 2013. Wpływy z podatku od nieruchomości wzrosły z około 6 mln w 2003 roku do prawie 13 mln zł w 2013. Pomimo wzrostu podatków o ponad 100 procent miasto jest kolosalnie zadłużone. Zadłużenie wynosi dzisiaj około 47 mln zł czyli około 1700 zł na mieszkańca. Generalnie budujemy na kredyt, a wzrost wpływów z podatków został przejedzony. Podsumowując to ”dzieło” jest to radosne wydawanie pieniędzy i wymaga nie kontynuacji tylko zdecydowanej zmiany. My, czyli Nowa Prawica te zmiany gwarantujemy.
Jakie - nowe - inwestycje chciałby pan zrealizować? Skąd wziąłby pan na nie fundusze?
Wrócimy z inwestycjami do osiedli. W okresie gdy byłem radnym powstawały nowe osiedla budowane od zera, nie wszędzie jeszcze jest pełna infrastruktura. Są ulice w Biłgoraju gdzie ludzie jeszcze w błocie brodzą, jak przed wojną. Inwestycje będziemy prowadzić z własnych środków oraz będziemy czynić starania o pozyskanie funduszy zewnętrznych .
Jaka grupa społeczna, według pana, poprze pana w wyborach?
Nasz program kierujemy do ludzi, którzy nie chcą być niewolnikami, do tych, którzy chcą stać na własnych nogach, a nie do tych co chcą się przez życie prześlizną, którzy liczą na darmochę i życie na cudzy koszt. W Biłgoraju tych pierwszych osób jest zdecydowana większość, liczymy na ich poparcie.
Rozmawiała Anna Sankiewicz