Do pożaru domu, znajdującego się przy ul. Moniuszki w Biłgoraju, doszło w połowie września br. Informowaliśmy o tym w artykule pt. Pożar domu przy ul. Moniuszki.
W budynku przebywał starszy właściciel domu. Został uratowany przez przypadkową osobę, przejeżdżającego obok mieszkańca gminy Biłgoraj Roberta Myszkę. 30-latek nie wahał się i narażając własne życie wszedł do płonącego domu... dwukrotnie. Wyprowadziła z budynku 74-latka, który próbował jeszcze ratować własny dobytek. Obaj panowie trafili do szpitala.
Bohaterski czyn postanowił docenić burmistrz Biłgoraja. - Ten przykład niech będzie dowodem na to, że zawsze powinniśmy dostrzegać potrzeby innych ludzi i nie przechodzić obojętnie obok potrzebującego człowieka. W imieniu samorządu i własnym chcę panu Robertowi przekazać nagrodę w wysokości 1 tys. zł na dowolny cel - mówił burmistrz Janusz Rosłan.
Swoją wdzięczność za uratowane życie i bezinteresowną pomoc wyraził także 74-latek, który wręczył swojemu wybawcy kwiaty i upominek. - Uratował pan nie tylko mnie, ale i resztę dobytku. Nie wiem co by się ze mną stało gdyby nie pan - mówił Bolesław Ćwiek.
Właściciel domu podziękował też za ofiarność i pomoc w odbudowaniu domu, budynek już jest w stanie surowym, przykryty jest nowym dachem. Być może w ciągu najbliższych kilku miesięcy rodzina będzie mogła znów w nim zamieszkać.