A to dlatego, że właśnie Straż Miejska i Policja będą karały mandatami pozostawione przez Komitety Wyborcze plakaty. Spacerując ulicami Biłgoraja, co chwila można natknąć się reklamy kandydatów do Rady Miasta, Powiatu, czy Sejmiku Wojewódzkiego. Ustawowo termin ich uprzątnięcia minął 21 grudnia ubiegłego roku. Jednak nie wszyscy przestraszyli się możliwych kar i uznali, że ich, obowiązujące przepisy, nie dotyczą.
- Art. 199 a, ust. 2, pkt.1 ustawy z dnia 16 lipca 1998 r. ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw mówi o tym, że "pełnomocnik wyborczy komitetu wyborczego, który w terminie 30 dni po dniu wyborów nie usunie plakatów i haseł wyborczych oraz urządzeń ogłoszeniowych ustawionych w celu prowadzenia kampanii wyborczej podlega karze grzywny" - mówiła tuż po wyborach w rozmowie z Gazetą Biłgorajską mł. asp. Milena Wardach rzecznik KPP w Biłgoraju.
Większość kandydatów żwawo wywieszających swoje podobizny w gorącym przedwyborczym okresie, uznała, że należy po sobie posprzątać i to niezależnie od wyniku wyborów. Niestety są również i tacy, którzy swój obowiązek potraktowali z przymrużeniem oka. Na takie zachowanie mundurowi będą mogli odpowiedzieć pouczeniem, wysokim mandatem (500 zł), a nawet wnioskiem o ukaranie do sądu. Na szczęście dla opieszałych służby mundurowe dopiero zaczynają swoje działania. - Jeszcze nie podjęliśmy żadnych kroków zmierzających do ukarania Komitetów Wyborczych, które pozostawiły plakaty na terenie miasta. Mamy zamiar to zrobić w najbliższy piątek, 7 stycznia. Będziemy się kontaktować z pełnomocnikami Komitetów i przypominać o obowiązku usunięcia reklam wyborczych, dostaną kilka dni na ich uprzątnięcie. Po tym terminie będziemy zmuszeni do karania - wyjaśnił Bogdan Zwoliński, komendant Straży Miejskiej w Biłgoraju.
- Policjanci jeszcze nie działali w tej kwestii jeśli chodzi o plakaty ale na pewno będą, na początku będą stosowane upomnienia - mówi rzecznik Wardach.
Może warto się więc pospieszyć, zanim policjanci i strażnicy skrupulatnie wykonają swoją pracę, gdyż z sądu można wyjść z portfelem lżejszym nawet o 5 tys. zł. Zachęcamy więc do sprzątania, tylko po sobie.