Skargę na brudzące i dokuczające ptaki złożyli mieszkańcy dwóch bloków przy ulicy Kościuszki. - Przychodziły Panie, które twierdzą, że nagminnie mają brudzone okna, parapety i balkony przez gołębie, kawki i inne ptaki i nie mogą sobie z tym problemem poradzić - powiedział prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Łada" Ryszard Bil.
By wyeliminować ten problem Spółdzielnia zainstalowała urządzenie zakupione przez Urząd Miasta, mające na celu odstraszanie ptaków. Działa ono na zasadzie emitowania, dźwięków dzikich, drapieżnych zwierząt, które są naturalnymi wrogami ptaków. Jednak głód zwłaszcza zimą jest silniejszy od strachu. Podczas, gdy jedni mieszkańcy się skarżyli, inni ptakom chętnie ułatwiali życie zimą, dokarmiając je. W takiej sytuacji żadne urządzenie odstraszające gołębie i kawki nie będzie działało, dlatego Spółdzielnia postanowiła je wyłączyć. Nie bez znaczenia były właśnie warunki pogodowe, mróz doskwierał nie tylko ludziom. - Jeśli wiosną pojawią się kolejne wnioski mieszkańców, być może znowu zainstalujemy to urządzenie i wtedy ocenimy jego skuteczność - dodaje prezes Bil.