Co najmniej trzy osoby zginęły, a kilkaset jest rannych, w wyniku powodzi i lawin błotnych, które nawiedzają Słowenię. Sześć rzek osiągnęło tam rekordowo wysoki poziom wód. Zalane może być nawet 30 proc. powierzchni kraju.
Do pomocy włączyła się słoweńska armia, a także ratownicy i wolontariusze Czerwonego Krzyża. W akcji są helikoptery: pomagają ratować osoby, które schroniły się na dachach domów i wierzchołkach drzew.
Na miejsce katastrofy wolontariusze Polskiego Czerwonego Krzyża (członkowie grup ratownictwa i grupy pomocy humanitarnej) dostarczą pomoc, która jest teraz najbardziej potrzebna. Natychmiastowe wsparcie zaoferował także Austriacki Czerwony Krzyż. Austria również zmaga się ze skutkami gwałtownych burz i opadów deszczu.
W Słowenii w najgorszej sytuacji znajdują się okolice historycznego miasta Szkofja Loka. Część głównych i bocznych dróg zostało odciętych w wyniku zalania. Personel medyczny nie zawsze może dotrzeć do miejsca pracy. Jak zawsze w przypadku takich powodzi i lawin błotnych istnieje ryzyko wybuchu epidemii.
Jak poinformował członek Zarządu Głównego PCK Michał Mikołajczyk Polski Czerwony Krzyż pozostaje w stałym kontakcie ze Słoweńskim Czerwonym Krzyżem (SCK).
Oznakowany transport Polskiego Czerwonego Krzyża wyruszył z Lublina do Słowenii w niedzielę 6 sierpnia. Wysyłano z zasobów PCK żywność o długim terminie przydatności i tysiące pakietów higienicznych o wartości ok. 0,5 mln PLN. Wsparcie i pomoc humanitarna potrzebne będą nie tylko w najbliższych dniach, kiedy najważniejsze jest ratowanie ludzkiego życia, ale także przez kolejne tygodnie i miesiące, gdy ocaleni będą wracać do normalnego życia i odbudowywać swoje utracone domy.
Każdy może pomóc.
Wpłaty można dokonać w kasie OR PCK w Biłgoraju
lub na konto: 16 1160 2202 0000 0002 7718 3060 z dopiskiem "Na pomoc SŁOWENII"
BLIK 794 33 22 11