9 grudnia br. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa orzekł o tymczasowym aresztowaniu Marcina Romanowskiego na trzy miesiące. Jak przekazali śledczy zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez niego dziesięciu z jedenastu zarzucanych mu przestępstw. Po nieudanych próbach zatrzymania posła na terenie Polski, 19 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wobec niego Europejski Nakaz Aresztowania.
Policja rozpoczęła poszukiwania posła 10 grudnia, jednak szybko ustalono, że nie przebywa on pod żadnym z adresów na terenie Polski. 18 grudnia prokuratura złożyła wniosek o publikację tzw. czerwonej noty Interpolu, która umożliwia międzynarodowe poszukiwania podejrzanego.
Według ustaleń, Romanowski prawdopodobnie wyjechał do jednego z krajów Unii Europejskiej, co skłoniło prokuraturę do wystąpienia o ENA. Dokument ten umożliwia jego zatrzymanie i przekazanie do Polski, jednak sytuacja skomplikowała się po decyzji Węgier.
Adwokat Marcina Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski, poinformował, że rząd Węgier udzielił posłowi ochrony międzynarodowej na podstawie ustawy o prawie azylu. Węgierskie władze uznały, że działania polskiej prokuratury mają charakter polityczny i naruszają prawa posła.
Jak wynika z oświadczenia Lewandowskiego, Romanowski wskazał w swoim wniosku, że polskie władze prowadzą kampanię represji wobec opozycji, co ma bezpośredni wpływ na prowadzone wobec niego śledztwo. Poseł podkreślił, że nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce z uwagi na polityczne zaangażowanie części sędziów i prokuratorów.
To pierwszy przypadek w historii Polski, gdy polityk uzyskał azyl w kraju Unii Europejskiej. Romanowski zadeklarował, że jest gotów stawić czoła zarzutom, gdy w Polsce zostaną przywrócone standardy państwa prawa.