W okolicach ulicy Tarnogrodzkiej Czarna Łada wystąpiła z brzegów i rozlała się na okoliczne tereny. Najgorsza sytuacja jest od mostu, aż do okolic Autodromu. Zostały podtopione niżej położone domy, a także szklarnia. Nieprzejezdna jest również ścieżka rowerowa prowadząca w stronę Okrągłego i Korczowa. - To była sytuacja nagła, cały czas monitorowaliśmy poziom zarówno Czarnej jak i Białej Łady. Poziom pierwszej z nich przez cały wczorajszy dzień nieznacznie się zwiększał, dopiero godziny nocne przyniosły szybki wzrost poziomu wody. Ok. godz. 10 - 11 rzeka zaczęła szybko przybierać, a ok. 2 w nocy wystąpiła z brzegów - mówi Sławomir Bździuch, inspektor ds. obronnych i obrony cywilnej w Urzędzie Miasta Biłgoraj. Na tym terenie podjęto akcję zabezpieczania kilku domów przed zalaniem. Strażacy z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej z Soli i Biłgoraja, a także Formacja Obrony Cywilnej z PGK robili wszystko, by nie dopuścić do kolejnych podtopień. - Największe problemy są w budynkach położonych przy ul. Miodowej i Spokojnej na wysokości Czarnej łady. Na Białej Ładzie na razie jest spokojnie, ale poziom wód się podnosi. Pomagamy w poszczególnych domach przekazując worki z piaskiem, ale wobec takiego żywiołu jesteśmy bezsilni - przyznaje burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan. Stan Białej Łady wynosi ok. 120 cm. Do wylania się z koryta brakuje prawie pół metra. Jednak nikt nie może zagwarantować, że długotrwałe i obfite opady deszczu nie spowodują, że także ta rzeka wystąpi z brzegów. Woda już opada w Łukowej, gdzie najgorzej było w środę 19 maja. - Na szczęście były to małe podtopienia: pozalewane zostały piwnice i pola, domów nie zalało. Woda już wróciła do normy, choć myśleliśmy, że zaleje urząd gminy, zaczęliśmy układać worki z piaskiem i inne rzeczy, aby uchronić urząd przed podtopieniem. Służby ratownicze robią co mogą aby pomóc każdemu. Mieliśmy już podobny przypadek 10 lat temu jednak wówczas również udało nam się opanować cała sytuację. Wszystko po woli wraca do normy bo woda zaczęła opadać - wyjaśnia - Stanisław Pokarowski, sekretarz gminy Łukowa
Na miejscach zalanych akcją przeciwpowodziową kierują strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Biłgoraju. Straż cały czas przeprowadza rozpoznanie sytuacji przyrostu wód. Komenda postawiona jest w stan najwyższej gotowości - Wprowadziliśmy system pracy 24 godziny służby i 24 godziny odpoczynku, zazwyczaj po dobowej służbie należy się 2 dni wolnego. Cały stan jednostki został podzielony na 2 części gdy jedni pracują, drudzy odpoczywają, po czym następuje zmiana. W jednostce jest cały czas połowa stanu czyli 14 strażaków, a nie jak zazwyczaj 7. Wszystkie zastępy są gotowe do pracy, niezwykle ważna jest współpraca z lokalnym samorządem. - zapewnia mł. bryg. Wiesław Krent, dowódca jednostki ratowniczo - gaśniczej. Ponadto Komenda Wojewódzka w Lublinie wezwała 10 osób z naszej jednostki do pomocy w innych rejonach kraju - 8 osób wraz z dowódcą przebywa w Annopolu i 2 koło Szczawiny.
Pytanie jakie wszyscy obecnie sobie zadają to: kiedy przestanie padać? Niestety taka pogoda ma się utrzymać do końca tygodnia. Obecnie pas chmur deszczowych ciągnie się od Śląska po Mazury. Choć, jak zaznacza ImiGW, w najbliższych dniach front będzie się przemieszczał na zachód, więc na terenie wschodniej Polski jest nadzieja na ładniejszą pogodę i temperaturę powyżej 20 stopni. Choć sytuacja jest nadal groźna na terenie całej południowej Polski rząd wstrzymuje się z decyzją o ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej, który może trwać maksymalnie 30 dni i być przedłużony przez Sejm o kolejne 30. Jednak w czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą być przeprowadzane wybory prezydenckie, a te są obecnie zaplanowane na 20 czerwca.