Już po raz kolejny w Ośrodku Sportu i Rekreacji zorganizowano Sportowy Dzień Kobiet. Relację w wcześniejszych edycji znajdą państwo w artykułach pt. Strzał w dziesiątkę oraz Dzień Kobiet na sportowo.
W tym roku na aktywne panie czekały takie atrakcje jak: zajęcia fitness z Martą Kupczak, czy ćwiczenia z piłką z instruktorką Ewą Bartoszek. Można było również skorzystać z sauny, a nawet terapii masażem BOWENA. Od godz. 16 otwarta była także siłownia i sala cardio.
Po raz pierwszy podczas Sportowego Dnia Kobiet mieszkankom zaproponowano zajęcia z jogi, które poprowadziła Aleksandra Gontarz.
- Szybka poprawa zarówno formy fizycznej jak i stanu psychicznego, spowodowała, że ta forma ćwiczeń stała się lekiem na wady postawy, bóle kręgosłupa oraz stres i napięcie psychiczne wszechobecne w zachodnim świecie - wyjaśnia w rozmowie z portalem bilgorajska.pl instruktorka. -Natychmiastowa poprawa formy fizycznej i psychicznej - odczuwalna już po kilku pierwszych sesjach - to w tej chwili główna motywacja, którą kierują się ludzie stawiający swoje pierwsze kroki na macie . - Wielu na tym poprzestaje, ale zdarza się też, że kierując się na początku jedynie chęcią schudnięcia, człowiek zaczyna "przypadkiem" zmieniać dietę, nawyki, zachowanie, potem światopogląd i w końcu całe dotychczasowe życie… na lepsze, pełniejsze, dające znacznie więcej satysfakcji - dodaje Aleksandra Gontarz.
Tradycyjnie największą popularnością cieszyła się zumba, która poprowadziła Aleksandra Dziewiczkiewicz.
Wieczorem, na zakończenie Sportowego Dnia Kobiet, zaplanowano wieczorek integracyjny w restauracji Sitarska.