fot. archiwum
Do zdarzenia doszło wczoraj tj. 11 czerwca około 9 rano.
Komenda Powiatowa otrzymała informację od mężczyzny który zawiadomił, że na jednym z torowisk w Biłgoraju mężczyzna próbuje popełnić samobójstwo. Mężczyzna ten podjął próbę ściągnięcia desperata z torów, nie przyniosło to jednak skutku. Powiadomił policję. Na miejsce natychmiast udał się patrol. - Gdy siedzący na torach 37-latek zobaczył biegnące w jego stronę policjantki krzyczał, że i tak się zabije i nikt mu w tym nie przeszkodzi . Liczyła się każda sekunda. Policjantki z zespołu patrolowo - interwencyjnego szybko zabrały mężczyznę z torów - relacjonuje Milena Wardach, rzecznik prasowy biłgorajskiej policji.
Na miejsce wezwana została karetka. Lekarz zdecydował o przetransportowaniu 37-latka do szpitala psychiatrycznego w Radecznicy.
- Krótko po tym jak mężczyzna został zabrany z torów przejechał pociąg towarowy. Gdyby nie telefon próbującego ratować go mężczyzny i szybkie działanie policji 37-latek mógłby zginąć - dodaje pani rzecznik.