~ abc  do ~ Miki   No wg mnie pieszych staranie się o ścieżkę rowerową niewiele dotyczy, dlaczego pieszy, który wcale nie korzysta z roweru miałby się starać o ścieżkę rowerową.
To ja zapytam: gdzie byli rowerzyści jak projektowano przebudowę Kościuszki? O ścieżce zaczęli mówić gdzieś tak we wrześniu 2012, gdy inwestycja przebudowa Zamojskiej/Kościuszki miała już gotową dokumentację, dofinansowanie i trwała od kilku miesięcy (zaczęła się chyba gdzieś w okolicach czerwca 2012), w trakcie inwestycji zmiana dokumentacji projektowej nie jest taka prosta, a w przypadku programów finansowanych z UE może nawet grozić utratą dotacji.
Ja nie wyganiam wszystkich rowerzystów na ulicę (chociaż zasadniczo ta tam jest miejsce rowerzysty), chodniki przy Kościuszki są na tyle szerokie, że i piesi i rowerzyści, którzy boją się jeździć jezdnia mogą się zmieścić. Tylko muszą mieć świadomość, że to jest jednak chodnik, gdzie bezwzględne pierwszeństwo ma zawsze pieszy, a rowerzysta jest tylko gościem, więc powinien się odpowiednio zachowywać i jeździć w taki sposób, żeby nie stwarzać niebezpieczeństwa i dyskomfortu dla pieszych.
Podobna sytuacja jest na ścieżce rowerowej przy nowej obwodnicy północnej, gdzie mamy pierwszą w mieście ścieżkę asfaltową. Jest to ścieżka rowerowa, więc rolkarze, czy biegacze jak z niej korzystają powinni mieć tego świadomość i zjechać do boku, czy zbiec ze ścieżki jak widzą rowerzystę, albo słyszą dzwonek za plecami. O.k niech jeżdżą na rolkach, bo w sumie mało jest miejsc gdzie można w mieście, ale niech to robią tak, aby nie przeszkadzać innym, bo często widać sytuację, jak wielki pan rolkarz jedzie środkiem ścieżki i do tego słuchawki na uszach, dzwonek nic nie da trzeba omijać chodnikiem.