Temat dopalaczy powrócił do publicznej debaty. Problemem zajmują się także przedstawiciele instytucji gminnych. We Frampolu o zagrożeniach ze strony dopalaczy i narkotyków rozmawiali miejscowi policjanci - kierownik posterunku Mariusz Rakuś i dzielnicowy Krzysztof Chwiejda oraz przedstawiciele władz gminnych - burmistrz Tadeusz Niedźwiecki i sekretarz Józef Rudy, dyrektorzy szkół i pracownicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Obszernego wprowadzenia do tematu dokonała Maria Król z biłgorajskiego sanepidu. Zwracała uwagę, że problem nadal jest obecny. - Po akcji przeprowadzonej w 2010 roku sklepów z dopalaczami w Biłgoraju już nie ma. Jednak te środki są dostępne w sprzedaży internetowej - mówi Maria Król z Sekcji Oświaty Zdrowotnej i Promocji Zdrowia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Biłgoraju. Na temat zagrożeń i wpływie dopalaczy oraz narkotyków na młodzież mówił Hubert Bździuch specjalista ds. Nieletnich i Patologii KPP w Biłgoraju.
Uczestnicy debaty dyskutowali o przyczynach tego zjawiska i metodach jego zwalczania. Duży nacisk został położony na edukację - zarówno dzieci i młodzieży jak i rodziców. W tym celu potrzebna jest ścisła współpraca policji, szkół i rodziców. - Co roku przeprowadzamy akcje profilaktyczne. Temat dopalaczy i narkotyków będzie podejmowany zarówno w czasie spotkań z uczniami jak i rodzicami. Ważne jest, by rodzice mieli odpowiednią wiedzę i dzięki temu wcześnie rozpoznali zagrożenie. Na spotkanie z rodzicami zaprosimy policjanta, aby uczulił ich na ten problem - mówi Elżbieta Chmiel dyrektor Samorządowego Zespołu Szkolnego we Frampolu.
W tym roku, na terenie powiatu biłgorajskiego, wykrytych zostało kilka przypadków zażywania dopalaczy po których doszło do poważnych komplikacji. Pisaliśmy o tym w artykule: Dopalacze wciąż groźne