fot. policja.pl
Państwo wydało wojnę dopalaczon już wiele lat temu. W Biłgoraju funkcjonowł tzw. "Smartszop", czyli sklep z tymi niebezpiecznymi substancjami. W 2010r. po akcji policji i sanepidu został zamknięty. O całej historii można przeczytać w artykule pt. Biłgorajska wojna z dopalaczami.
W tym roku dopalacze ponownie pojawiły się w powiatowych raportach policji. W lipcu funkcjonariusze zatrzymali kierowcę, który przyznał, że zażywał przed podróżą te substancje. Bilgorajska.pl pisała o tym w artykule pt. Za kierownicą po dopalaczach.
O tym jak szkodliwe są dopalacze przekonał się także 17-latek z gminy Tarnogród. Chłopak żażył substancję o nieznanym składzie. Na szczęście zdążył zadzwonić po pomoc. Wezwał policję. Po interwencji nastolatek trafił do Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie. Stan chłopaka jest ciężki.
- Dopalacze, stanowią preparaty zawierające w swym składzie substancje psychoaktywne, które zagrażają życiu i zdrowiu. Ich produkcja, sprzedaż i reklamowanie są w Polsce ustawowo zakazane. Większość dopalaczy ma postać tabletek lub mieszanek do palenia - przypomina Komenda Główna Policji i zaznacza DOPALACZE TO TEŻ NARKOTYKI.
- Producenci cały czas modyfikują skład chemiczny dopalaczy. Często mieszkanki te okazują się śmiertelne dla organizmu. Zwracajmy uwagę na zachowanie naszych najbliższych, na środowisko, w jakim przebywają. Wystarczy naprawdę chwila, by doszło do tragedii, ale wystarczy jedna decyzja, by zapobiec, by pomóc, by uratować. Apelujemy o przekazywanie wszelkich informacji o dopalaczch do każdej najbliższej jednostki Policji - podsumowuje KGP.