7 mandatów dla PiS w okręgu nr 7 - takim rezultatem zakończyły się wybory parlamentarne, które odbyły się w połowie październik ubiegłego roku. W międzyczasie okazało się, że mandat poselski może stracić Mariusz Kamiński, startujący do Sejmu z pierwszego miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości (w grudniu zapadł wyrok skazujący byłego szefa CBA i MSWiA na dwa lata pozbawienia wolności za udział w tzw. "aferze gruntowej" - przyp. red.).
Jeśli mandat Kamińskiego zostanie wygaszony miejsce w Sejmie powinna zająć kolejna osoba na liście, a tą była Monika Pawłowska. Pisaliśmy już o tym w artykule pt. Monika Pawłowska wejdzie do Sejmu?.
W bieżącym tygodniu, a dokładnie w środę 7 lutego Państwowa Komisja Wyborcza skierowała do Marszałka Sejmu RP stanowisko w sprawie wniosku o podanie informacji o kolejnych kandydatach z tej samej listy kandydatów, którzy otrzymali największą liczbę głosów. A w kolejności są to wspomniana Monika Pawłowska, a następnie Beata Strzałka i Ryszard Madziar.
Jednocześnie PKW podkreśliła, że "Nie jest to stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej w sporze politycznym i prawnym dotyczącym wygaśnięcia mandatu posła i konieczności jego obsadzenia".
Okazuje się jednak, że była już posłanka PiS, wcześniej reprezentująca Lewicę, decyzją prezesa PiS została powołana do Zarządu Wojewódzkiego PiS, o czym zresztą sama poinformowała. - Panie Prezesie, dziękuję za zaufanie. Pracujemy dla Polski - napisała.
Teraz, jak ustalił serwis wp.pl ma startować w najbliższych wyborach samorządowych do Sejmiku Województwa Lubelskiego, a tej funkcji z miejscem w parlamencie łączyć nie można. Wcześniej zapewniała, że jeśli otrzyma propozycję objęcia mandatu posła po Mariuszu Kamińskim skorzysta z tej możliwości.
W związku z tym, że kolejna na liście jest mieszkanka Biłgoraja Beata Strzałka i to ona ma realne szanse na ponowne zajęcie miejsca w ławach na Wiejskiej.