W konferencji zorganizowanej przez Biłgorajskie Stowarzyszenie Trzeźwości "Iskra" udział wzięli psychologowie, przedstawiciele szkół, policji, a także wicestarosta powiatu biłgorajskiego Stanisław Schodziński. Spotkanie otworzyła psycholog Marta Dołomisiewicz z Punktu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.
"Trudne refleksje nad zjawiskiem przemocy" - od tego zagadnienia rozpoczęła się poniedziałkowa konferencja. Psycholog Arleta Kubicka podzieliła się swoimi doświadczeniami, dotyczącymi przeciwdziałania przemocy. - Te refleksje są trudne nie tylko do mówienia, ale nawet do myślenia - mówiła. W swoim wystąpieniu nawiązała m.in. do wyników kontroli NIK, dotyczących pomocy osobom dotkniętym przemocą w rodzinie. - W ocenie NIK zmienione w 2010 i 2011 roku przepisy nie polepszyły dotąd sytuacji ofiar przemocy w rodzinie. Odpowiednie instytucje wciąż mają problemy ze sprawnym udzieleniem pomocy. Przewlekłe i zbiurokratyzowane procedury działają demotywująco zarówno na ofiary, jak i na tych którzy chcą im pomóc - mówiła Arleta Kubicka.
Zaznaczyła, że przeciwdziałanie przemocy jest trudne ponieważ konfrontuje nas z bezradnością, zaburza porządek świata, nie gratyfikuje, ale także dlatego, że w powszechnej opinii przemoc jest atrakcyjna, budzi lęk i co zaskakujące jest skuteczna. - Musimy sobie uświadomić, że przemoc jest w naszej naturze, to cecha ludzka, ma swoje uwarunkowania ewolucyjne - mówiła daje pani psycholog i dodała: - Wszyscy jesteśmy zdolni do przemocy, każdy z nas może być potencjalnym jej sprawcą, a tego "kata" wydobywają z nas np. środki zmieniające świadomość.
Do tego tematu w swoim wykładzie nawiązał psycholog, terapeuta Leszek Iwaniak. Mówiąc na temat "Uzależnień, jako problemu XXI wieku" wyjaśnił, że uzależnienia zmieniają mózg. - Często zapominamy o negatywnych skutkach używania substancji psychoaktywnych, bo nie podlega wątpliwości fakt, że one działają, najważniejsze jest jednak to, by mieść świadomość ich wpływu na organizm - mówił.
Zaznaczył również, że mechanizm uzależnienia zaczyna się od sięgania po daną substancję, gdy ma ona np. rozładować emocje lub pomóc zapomnieć o problemie. Wówczas kojarzymy dany środek z rozwiązaniem niekorzystnej sytuacji, co z kolei prowadzi do sięgania po substancję w przyszłości. - Substancje psychoaktywne są ucieczką od rzeczywistości, jednak gdyby było tylko złem, nie sięgalibyśmy po nie ponownie. Podstawowym niebezpieczeństwem jest nasza pozytywna opinia o skutkach działania danej używki. Mamy prawo do subiektywnych pozytywnych opinii, ale są one bardzo niebezpieczne - tłumaczył Leszek Iwaniak, zaznaczając, że uzależnienia są nieuleczalne i wystarczy jeden bodziec, by powróciły nawet po wielu latach. Dotyczy to zarówno alkoholu, jak i narkotyków.
Co ciekawe u ok. 50% uzależnionych stwierdza się chorobę psychiczną, a wynika to z naszej konstrukcji psychologicznej. Chemia, która jest zawarta w substancjach narkotycznych, przede wszystkim syntetycznych, doprowadza to złożonych reakcji w organizmie, w wyniku czego następują zmiany diagnozowane później jako jednostki chorobowe.
Ostatnią częścią konferencji był wykład psychologa Jadwigi Kuśmierskiej, poświęcony pomocy dzieciom krzywdzonym.
- Z każdym rokiem mamy coraz więcej sygnałów o niepokojących zjawiskach. Organizując tę konferencję chcieliśmy powiększać świadomość ludzi pracujących z osobami np. uzależnionymi, spotykającymi się z przemocą. To ma pomóc w praktyce wykorzystać wiedzę, by przeciwdziałać sytuacjom trudnym - powiedział w rozmowie z portalem bilgorajska.pl Eugeniusz Karp, prezes BST "Iskra".